I już za nami pierwsze ( mamy madzieję, że nie ostatnie) w naszej pracowni warsztatowanie z Olgą Sępkowską - LETIKE.
To był naprawdę bardzo fajny dzień i dla mnie zakończony dodatkowo stwierdzeniem:
Nigdy nie mów nigdy!
Chodzi o CZARNE gesso, którego jak mi się wydawało, nie użyję nigdy w życiu!
(zakochana jestem bowiem w bieli i różu)
Użyłam, a jakże!
Na dodatek efekt tego niezwykle mi się podoba!
W naszych pudełkach czarne gesso stanowiło podkład do dalszej zabawy woskami i pastami.
A zabawa była przednia!
Można było malować palcami! :)
Efekty tej pracy pokażą Wam: dwie Anie, Karolina, Ela, dwie Moniki, Małgosia i oczywiście nasza przewodniczka Olga.
A to już moje gwiezdne pudełko. Pozostaje mi jeszcze poszukać buteleczki i umieścić w niej gwiezdny pył :)
A czy Wy znacie i używacie w swoich pracach czarnego gesso?
uściski
Małgosia
Cudnie udało nam się okiełznać czarne gesso <3
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, co to jest gesso, ale efekt piorunujący i gwiazdorski!
OdpowiedzUsuń