Za oknami... i za chwilę w kalendarzu już jesień.
Zainspirowana ostatnimi warsztatami z Liną Shvets, które odbyły się w naszej pracowni,
postanowiłam przygotować na dzisiejszą inspirację - chryzantemę.
Powiem szczerze, że podczas warsztatów - to ona skradła mi serce!
Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że na warsztatach najwięcej czasu spędzam na pogaduchach i parzeniu kawy i herbaty :)
A jeśli już mam możliwość tworzenia razem z innymi, zaraz się rozpraszam, zajmuję rozmową i często nie kończę...
Teraz usiadłam w pracowni, podśpiewując sobie (nie wiem tylko czemu akurat po hiszpańsku)
i wzięłam się do pracy.
Od początku wiedziałam, że moja chryzantema ma być ubrana w różne odcienie fioletu.
Chciałam też, żeby pasowała do tej, którą zaczęłam robić na ostatnich warsztatach, a dokończyła ją Lina - i to ona była moim niedościgłym wzorem ;)
To formowanie każdego płatka ( jest ich trochę) nie jest wcale takie proste.
Dlatego moja chryzantema jest niesforna i rozczochrana, ale wcale mi to nie przeszkadza :)
Jestem szczęśliwa, że udało mi się ją wykonać od A do Z.
Swym widokiem będzie rozweselać nadchodzące pochmurne dni.
Swym widokiem będzie rozweselać nadchodzące pochmurne dni.
A Wam jak się podoba?
A tak wyglądają obie.
Przypominam, że do końca tygodnia w naszym sklepie trwa promocja na WSZYSTKIE PRODUKTY.
Po zalogowaniu/rejestracji - ceny automatycznie spadają o 10%!
z naszego sklepu użyłam:
Po zalogowaniu/rejestracji - ceny automatycznie spadają o 10%!
z naszego sklepu użyłam:
pozdrawiam
Małgosia
Cudowna chryzantema - przyznaję moje serce też skradła :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu za ten komplement, w imieniu chryzantemy;):)
OdpowiedzUsuń