Witajcie w naszej pracowni na warsztatach z Mariuszem Gierszewskim.
Jestem cała happy, że w końcu Mariusz u nas zagościł, ponieważ czekałam na te warsztaty ponad rok.
Udało się!
Dziś przyjechał w przerwie między Hiszpanią a Rosją.
Zaplanowaliśmy warsztaty scrapowo-mediowe.
Mariusz wyciągnął z walizki swoje mediowe skarby, jest w czym wybierać.
Gotowi?
Zaczynamy mixed mediową zabawę z zegarami.
Choć podobno szczęśliwi czasu nie liczą, to ostatnio zegary cieszą się dużym zainteresowaniem na naszych warsztatach.
Ela i Ewa dwie papużki nierozłączki znowu do nas zawitały razem :)
Bardzo się cieszę, bo fajny z nich duet.
Ewie nigdy nie brakuje poczucia humoru :))
Teraz trwa suszenie, w przeciwnym razie trzeba by było zanocować ;)
Tym razem poznaliśmy Oliwię
Mimo chorej ręki zegar wyszedł prześlicznie.
Oliwia przygląda się badawczo, czy aby na pewno, a może jeszcze coś dodać?
hmmm...?
I tym razem nie zabrakło Eli, w nowej fryzurze i kwiecistej kreacji w ulubionym kolorze (moim też).
I w tym odcieniu powstaje jej zegar.
Wygląda wspaniale!
Monika uwielbia mediową twórczość, więc nie bacząc, że to jej kolejny zegar przybyła do nas na warsztaty.
Teraz chyba się rozmarzyła, gdzie go postawi, jak wróci do domu😜
Teraz chyba się rozmarzyła, gdzie go postawi, jak wróci do domu😜
Druga Monika wybrała fiolet.
Fajne jest to, że na tych samych warsztatach każda praca jest inna i każdy może tworzyć w wybranym przez siebie kolorze.
Mariusz służy radą.
i ślicznie się o nas uśmiecha :)
Zuzia ma dzisiaj pomocnicę :)
Zaraz wmontują mechanizm zegara. Co dwie głowy to nie jedna ;)
Całe towarzystwo wspaniale się bawi i dowcipkuje, a Mariusz dogląda postęp prac i dba o miłą atmosferę.
A teraz możecie już podziwiać nasze piękne, kolorowe zegary w całej okazałości.
Tik, tak, tik, tak....
I tradycyjnie chwalimy się wszyscy razem :)
To był wspaniale spędzony czas, ale wróćcie proszę, żegnamy się tylko na chwilę.
Niektórzy zresztą zostają na drugą część warsztatów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz